niedziela, 23 lutego 2020

3687 krawat, 3687 dzień, 23/02/20, X rok


Dobry wieczór! Pozostaję w latach siedemdziesiątych. Na tę okazję wyjąłem krawat, który z powodu szerokości mógłby zastępować dzieciom śliniaki, a przynajmniej stanowić pomost między Leningradem a Karl-Marx-Stadt. Od razu mówię, nie zrezygnuję z brody na rzecz baków. Pekaesy nie są dla mnie. Podobnie jak kurtki szwedki, spodnie szwedy i fryzura „na szweda”. Także odpada fryzura na małpę i „na pazia”. Chętnie nosiłbym włosy „na mufkę”, czyli afro, ale nie mam tylu włosów. A dlaczego „na mufkę”, bo w 1970 roku podczas festiwalu sopockiego Kanadyjczyk Robert Charlebois, zresztą zdobywca Grand Prix, w dniu polskim śpiewał swoją przeróbkę jakiejś naszej piosenki wołając imię swojej dziewczyny. A że miał na głowie afro, to potem przez kilka lat funkcjonowało ono w fonetycznym zapisie imienia tej dziewczyny, czyli jako „mufka”. A teraz na chwilę wyjdę z lat siedemdziesiątych i powiem: Dobranoc.

(krawat: no name, 70's)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz