sobota, 25 maja 2019

3413 krawat, 3413 dzień, 24/05/19, X rok

Dobry wieczór! Musiałem włożyć ciekawe krawaty do walizki zwanej powszechnie pokładówką i udać w pewne miejsce z tajemniczą misją, Ruszyłem więc dziarsko ciągnąc za sobą swój bagaż, którego kółeczka turkotały charakterystycznie po warszawskim bruku. Po chwili uświadomiłem sobie, że wokół mnie turkocze wiele innych walizek. Stałem się częścią tłumu tzw. słoików opuszczających stolicę na weekend. Po kolejnej chwili zacząłem czuć na sobie surowe spojrzenia mieszkańców Warszawy. „Pewnie myślą sobie: O! Kolejny słoik opuszcza nasze miasto” – kołatało mi w głowie, choć pewnie nikt nie zauważyłem mnie na ulicy. Przez tę chwilę byłem słoikiem we własnej wyobraźni. I odkręciłem słoik stereotypów. Po dwóch godzinach wracałem do domu. Spokojny i niezauważony. W końcu żaden słoik nie wraca w piątek wieczorem do domu w Warszawie. Dobranoc.

(krawat: E. Graziano)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz