Dobry wieczór!
– Wie pan – mówił taksówkarz, który mnie rano wiózł – miałem najpierw taką dziewczynę, trochę młodszą ode mnie, ale mnie rzuciła, bo wszystko zapisałem córce. I dobrze. Bo teraz chodzę z dużo młodszą ode mnie. Ma 65 lat. Już szósty rok jesteśmy razem. Pewnie panu trudno uwierzyć, ale przekroczyłem już osiemdziesiątkę. Taksówką jeżdżę, żeby się nie nudzić. Tylko osiem godzin dziennie. Na więcej nie mam siły.
Prawdziwe życie zaczyna się po siedemdziesiątce. Dobranoc.
(krawat: St. Michael from Marks & Spencer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz