piątek, 3 listopada 2017

2744 krawat, 2744 dzień, 3/11/17


Dobry wieczór! Byłem zmęczony, więc się zdrzemnąłem. Śniło mi się, że byłem w Płońsku, do którego dojechałem nie wiedzieć czemu drogą lubelską. Może były jakieś inwestycje i tędy przebiega teraz jakaś transkontynentalna trasa, a ja o tym nic nie wiem. W tym Płońsku spotykałem się z jakimiś ludźmi, ale nie to było najważniejsze. Miałem ze są sobą stary telefon i on odtwarzał sam z siebie dawne rozmowy, a tak naprawdę ich fragmenty. A były to rozmowy ze wszystkich telefonów, których używałem. I z poszczególnych słów, urywków zdań rozpoznawałem – czasami z trudem – ludzi i sprawy jakie wiązały się z ich głosami. Na nowo odczytywałem swoją własną historię. Dobranoc.

(krawat: St. Michael from Marks & Spencer)


2 komentarze:

  1. Skojarzenie nieodparte z notesem W.Myśliwskiego -zapisane numery pamiętają dłużej , czasami coś przypominają.Ładnie Pan pisze-to komplement, żeby nie było ;)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń