wtorek, 3 października 2017

2711 krawat, 2711 dzień, 1/10/17

Dobry wieczór! Wracam z pracy objuczony siatami jako to mężczyzna pracujący. Spotykam na ulicy własną żonę. Szok i niedowierzanie.
– O! Też wracasz z zakupów? – pytam się widząc w jej dłoniach tajemniczą reklamówkę.
– Tak. A ile wydałeś?
– 54 złote i 83 grosze, bo byłem w Biedrze. Tanio, a dużo.
– Mało! – zauważyła z wyższością. – Ja wydałam ponad 120 złotych.
– A co kupiłaś?
– Cztery książki.
Dobranoc.

(krawat: George)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz