wtorek, 2 maja 2017

2558 krawat, 2558 dzień, 2/5/17

Dobry wieczór! W markecie budowlanym w dziale ogród (zaraz obok działu z cementem i pustakami) żona wybrała trzy drzewka, które ustawiłem na wózku. Potem stanęliśmy w kolejce do kasy. Trwało trochę długo. Za długo, bo pani od czytania kodów ciągle musiała coś resetować lub restartować, aż w końcu zabrała swoją kasetę i sobie poszła. Na jej miejsce przyszła druga też z kasetką i też się na start się zresetowała. Tak czekając zauważyłem, że naszym drzewkom przyglądają się przechodzące osoby, a że tego dnia wybór już był mały, to niepokoiłem się bardzo. Bałem się o drzewka. Ktoś mógłby nam je zabrać, wiadomo towar atrakcyjny. Z drugiej strony to jednak miłe, że upolowaliśmy w końcu coś wyjątkowego, o co inni są zazdrośni. Dobranoc.

(krawat: ievers)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz