sobota, 29 kwietnia 2017

2554 krawat, 2554 dzień, 28/4/17

Dobry wieczór! W strugach deszczu pożegnaliśmy na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie pana inżyniera Henryka Karpińskiego, mojego dawnego sąsiada. Większość ludzi mieszkających w tamtym domu to byli inżynierowie. Ten świat odchodzi, znika razem z takimi ludźmi jak inż. Karpiński. Takich inżynierów już nie ma. Brakuje mi tego świata, bo to był świat mojego dzieciństwa.
Pan inżynier był ojcem Karola, z którym chodziłem do jednej szkoły podstawowej (Karol jest o rok starszy ode mnie). Przez pewien czas bardzo się przyjaźniliśmy, potem jak to bywa w dorosłym życiu drogi nasze biegły trochę innymi torami, choć na szczęście czasem się jeszcze zbiegają. Kilkanaście lat temu zobaczyłem Karola na jakiejś uroczystości rodzinnej mojej żony i wtedy okazało się, że są oni kuzynami. Świat potrafi być w cudowny sposób mały. Dobranoc.

(krawat: no name)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz