piątek, 14 kwietnia 2017

2539 krawat, 2539 dzień, 13/4/17

Dobry wieczór! Przemieszczałem się dzisiaj przez miasto. W pewnym momencie znalazłem się w okolicach Dworca Centralnego. Wokół mnie jakoś tak dziwnie zaczęło się robić. Jakbym był osaczony. Początkowo nie odczytywałem tego, co się wokół mnie dzieje, choć wyczuwałem, że jest jakoś dziwnie. Inaczej niż zawsze. Jednak po krótkiej chwili już wszystko było jasne. Z lewa, z prawa, z tyłu i z przodu pędzili ludzie z walizeczkami na kółkach. Turkotały o trotuar niebieskie, czarne, granatowe, zielone, różowe, żółte, czerwone, zielone, w paski, w kropki, w kwiatki. Tanie i drogie. Szpanerskie i obciachowe. Miałem wrażenie, że jako jedyny nie ciągnę za sobą bagażu. A w gruncie rzeczy nie działo się nic nadzwyczajnego. Widok zwyczajny. Po prostu „słoiki” odlatują na święta. Dobranoc.

(krawat: St. Michael from Marks & Spencer)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz