Dobry wieczór! Znowu potwierdziła się stara zasada, że gówniane (przepraszam!) oszczędności są nic nie warte. Podczas niedzielnego pobytu z psami w parku ludzie – jak zawsze – opowiadali o swoich pupilach.
– Mój pies – mówiła pewna pani – zjadł złotówkę.
– Moja – odparłem wskazując na Pchełkę – gardzi bilonem. I niższych nominałów banknotów też nie bierze do pyska. Zjadła 50 złotych.
– Ale mnie to kosztowało operację za 1300 złotych.
– No, właśnie!
Zapamiętajcie raz na zawsze, nie można oszczędzać na karmie dla zwierząt. Dobranoc.
(krawat: Welch Margetson)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz