piątek, 31 marca 2017

2525 krawat, 2525 dzień, 30/3/17

Dobry wieczór! Przechodząc centralnie przez Dworzec Centralny natknąłem się na dawno niewidzianą znajomą. Cieszymy się na to spotkanie. Stawiam siaty z Biedronki na posadzce i próbujemy rozmawiać.
– Co u ciebie?
– Może dadzą państwo parę złotych. (mężczyzna z lewej strony)
– W porządku (do znajomej). Nie dam (do  mężczyzny).
– Ale dawno się nie widzieliśmy!
– Da mi pan coś do jedzenia z tej torby (kobieta z prawej strony)?
– Niczego nie dam! (do kobiety). Telefon się zepsuł utraciłem kontakty (do znajomej).
– A wiesz i mnie się to zdarzyło (znajoma).
– Da mi pani parę groszy, to sobie sama coś kupię do jedzenia (inna kobieta zza moich pleców).
– Nie dam, proszę odejść (znajoma).
– (Ja, przebijam się głosem) Koniecznie musimy się spotkać i spokojnie porozmawiać (proponuję wymianę numerów telefonów, z trudem mi idzie wpisywanie cyfr, bo ktoś szarpie moją rękę).
– Potrzebuję pieniędzy (mówi szarpiący).
– Ja też (mówię szczerze do niego).
– U was wszystko w porządku? (to znajoma do mnie).
– Mogło być lepiej (to ja).
– Parę złotych, nie na picie (mówi mężczyzna już napity).
– Nie mam (znowu ja, z miną życiowego bankruta).
– To się zdzwońmy (znajoma).
– Potrzebujemy pieniędzy na pociąg do domu (tym razem para, kobieta i mężczyzna, czyli chór).
– Proszę państwa, nie damy rady was wszystkich utrzymać (chór, czyli też para, ja i znajoma).
Kurtyna. Dobranoc.

(krawat: Come Closer)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz