Dobry wieczór! Reedukacja przynosi sukcesy. Pchełka początkowo kradła różne przedmioty i gryzła aż do całkowitego unicestwienia. Baliśmy się, że w końcu w ramach tego unicestwiania zje coś co jej zaszkodzi. Z drugiej strony nasze interwencje musiały być obojętne. Nie mogliśmy dać poznać po sobie, że bolejemy nad stratą kolejnej skarpety lub kapelusza. A tym bardziej nie mogliśmy okazywać żadnych przejawów agresji w stosunku do Pchłomiry, choć czasami potrafiła nieźle wkurzyć. Tylko obojętność i spokój godny buddyjskiego mistrza. I co to dało? A to, że Pchełka teraz jak coś ukradnie, to zanim zniszczy, przyjdzie i popłakuje. Błaga na psich kolanach, żeby zwrócić na nią uwagę. Popiskuje, poszczekuje, zaczepia nosem i łapką. A ja nic. Tylko zen. Dobranoc.
(krawat: Simone Collection)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz