– Zbiera pan krawaty?
– Tak.
Pani nachyliła się w moją stronę.
– Policzę panu pięćdziesiąt procent taniej – mówiła dyskretnym szeptem do ucha, by nikt w sklepie nie usłyszał o tej promocji.
– O! Dziękuję! Bardzo pani miła.
– Ja też zbieram krawaty. Kupuję, bo są z pięknego jedwabiu, albo mają cudowny wzór. Jak widzę ładny krawat to nie mogę się powstrzymać. Nie wiem po co mi one, przecież ich nawet nie noszę. Nie rozumiem tego szaleństwa, ale je lubię.
Ja tego też nie rozumiem. Ale również to lubię.
Dobranoc.
(krawat: Sette & Bello)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz