niedziela, 12 lutego 2017

2479 krawat, 2479 dzień, 12/2/17

Dobry wieczór! Lubię balet. Dzisiaj byliśmy w teatrze i znowu miło spędziliśmy czas. Po wyjściu z „Don Kichota” poszliśmy od razu do autobusu 222, w którym wygonie usiedliśmy w fotelach. Żona wyjęła telefon i zaczęła śledzić wiadomości. – Al Jarreau zmarł – poinformowała w po jakimś czasie, a ja przypomniałem sobie, że rano pomyślałem o wokaliście. A dokładniej o tym, że nie pamiętam tytułu jego płyty, tej którą najbardziej lubię.
Po wyjściu z autobusu dostrzegłem na Puławskiej grupę młodych Azjatów, która aparatami w telefonach komórkowych robiła zdjęcia wystawy sklepu mięsnego. Przypominali rozentuzjazmowane grupy Japończyków szalejące na widok arcydzieł w Luwrze lub British Museum. Zaintrygowany zbliżyłem się do nich i dyskretnie przyjrzałem się temu co fotografują. Robili zdjęcia afiszowi z promocją boczku. Potem patrzyli w ekrany swoich telefonów, jakby porównywali kto lepsze ujęcie, i żywo o czymś dyskutowali. Odszedłem kręcąc głową i dziwiąc się naturą Azjatów. Ale po chwili doszedłem do wniosku, że oni tak sprawdzają zdjęcia cen boczku z całego miasta. Prawdziwa wschodnia giełda boczkowa. Dobranoc.

(krawat: Rene Chagal)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz