środa, 7 września 2016

2321 krawat, 2321 dzień, 7/9/16

Dobry wieczór! Było dramatycznie, bo wczoraj przez nieuwagę i ogólne roztargnienie, tu się potknąłem, a tam na coś nadziałem i podbiłem sobie w domu oko. Natychmiast po całym zdarzeniu uświadomiłem sobie, że dzisiaj w nowej szkole córki jest wywiadówka. Pójść tam z podbitym okiem nie mogłem, więc okład z mrożonek szybko sobie przyłożyłem. A córka widząc co się dzieje mówi, że jak będę miał śliwę to moja wizyta w szkole jest  wykluczona, bo nie mogę wyglądać jak przedstawiciel półświatka. Ja na to, że założę opatrunek i będę udawał, że miałem poważny zabieg okulistyczny. Żona znad morza w konsultacji telefonicznej radzi jeszcze, bym pociągał nogę za sobą, czym mogę wzbudzić litość, a to może okazać się korzystne w perspektywie trzyletniej edukacji. Na szczęście okłady z mrożonek okazały się skuteczne, obrażenia słabo widoczne, i wniosek z tego taki, że bez względu na sezon warto mieć w domu mrożonki, bo są zdrowe. Dobranoc.

(krawat: Giorgio, MEG)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz