Dobry wieczór! Jak już pisałem Pchłomira pochłania skarpetki. Po prostu lubi je gryźć, a raczej wygryzać w nich dziury. Wystarczy chwila nieuwagi, otwarty kosz z brudną bieliznę i bank ze skarpetkami jest rozbity. Nie ma tygodnia, nawet dnia, by nie było ofiar w skarpetach. Pogodziliśmy się z tą sytuacją, ale też staramy się jej przeciwdziałać – używając modnego języka służb – metodami prewencyjnymi. Nawet nie wiedziałem, że w ramach tej prewencji odruchowo zacząłem chować skarpety po kieszeniach spodni. Dowiedziałem się o tym w sklepie, kiedy dzisiaj wyciągnąłem je zamiast pieniędzy przy kasie („Zaraz gdzieś tu powinna być portmonetka. Chwileczkę... A co ja tu mam!?”) I proszę, zawsze można o sobie dowiedzieć się czegoś nowego. Dobranoc.
(krawat: trend)
mężczyźni stanowczo mają łatwiej. proszę sobie nie wyobrażać, co może znaleźć kobieta w kieszeni. skarpetka to pryszcz.
OdpowiedzUsuńwreszcie jakiś wesoły wzorek na zwisie.
aha, moja zjada gacie. damskie. z nerwów.
nasza też czasami lubi damskie gacie, chyba jako deser
OdpowiedzUsuń