Dobry wieczór! W narodzie radość ogólna panuje – jak widzę – z sukcesów w piłce kopanej. Może nie grają nasi tak efektownie, ale za to efektywnie. A to cieszy, bo w końcu liczy się efekt, a nie wrażenie, bo wrażeń to nam nie brakuje, czas w końcu na jakieś wyniki. Dzisiaj bohaterem jest Kuba i chciałoby się powiedzieć, że każdy z nas takim Kubańczykiem, przepraszam, takim Kubą. No, i jeszcze ten hollywoodzki gwiazdor Rusell Crowe stał się polskim patriotą. Ech, dzieje się na naszych oczach. Istne Bollywood, panie. Dobranoc.
(krawat: TM Lewin)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz