Dobry wieczór! Matrix ma jednak też ludzką stronę i dzisiaj Facebook przypomniał mi zdjęcie Kropki sprzed trzech lat. To zdjęcie poruszyło jakąś rzewną nutę, przypomniały mi się różne miłe sytuacje. Kiedyś Puławską z Kropką spacerowałam, a naprzeciw nam idzie z jakaś pani z pieskiem podobnym do Kropki. Białym w brązowe łaty (Kropka miała czarne). I podobnie jak moja też z łatą na jednym oku. Psy były miłe dla siebie, my właściciele też. Miło zagajamy rozmowę. „Ach, jakie podobne!”, i tak dalej.
– Jak pana sunia ma imię?
– Kropka.
– Ach, że na to nie wpadłam. To takie oczywiste!
– A pani suczka jak się nazywa?
– Jak to jak? Łatka ma na imię. To oczywiste!
(krawat: Calvani)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz