piątek, 15 kwietnia 2016

2175 krawat, 2175 dzień, 14/4/16

Dobry wieczór!
Pamiętam, jak lat kilkanaście lat temu przed jednym ze szpitali warszawskich było miejsce parkingowe z malowanym na jezdni napisem PROFESOR. Profesor był ordynatorem, w klinice bywał rzadko, bo jeszcze gdzieś dyrektorował. Nikt nigdy nie odważył się na jego pustym miejscu zaparkować. Ani personel, ani pacjenci. Obłożnie chorzy woleli skonać niż się narazić.
Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że na mojej ulicy będzie teatr. Jeszcze bardziej ucieszyło mnie uratowanie starego budynku Garażu Miejskiego, w którym właśnie znajdzie się teraz Teatr Nowy. W budynku przez lata była jakaś baza techniczna, a wokół parkingi dla sprzętu miejskiego i okolicznych domów. Cieszyłem się, gdy czytałem, że plac wokół Garażu Miejskiego = Teatru Nowego będzie przestrzenią otwartą tworzącą nowy klimat, nową jakość miejsca publicznego, a przede wszystki nową jakość obiektu kultury.
Radość mnie rozpierała. Ale rozpierać przestała. Na spacerach z obywatelkami Cyzią i Pchełką zauważyłem, że pojawił się nowy solidny, metalowy płot wokół teatru, a atrakcyjne bramki przy wjazdach nie pozostawiają złudzeń, że głównym obiektem tej pięknej przestrzeni publicznej będą znów auta, bo jak wiadomo samochód (razem z prawem do parkingu) jest przedmiotem kultu i pozycji społecznej. Jak zawsze nouveau riche górą.
Dobranoc.

(krawat: P. L. Sells, „Zero in 2 million")


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz