sobota, 2 kwietnia 2016

2162 krawat, 2162 dzień, 1/4/16

Dobry wieczór!
W sklepie  samoobsługowym do pana przy kasie podeszła para, on i ona, oboje po czterdziestce. Zadowoleni ustawili na ladzie sześć butelek trunku Metaxa, jedyny swój zakup.
– Proszę, o dowód osobisty – zwrócił się kasjer do mężczyzny uznając, że jednak pani jest młodsza od swojego partnera.
– Ode mnie? – zdumiał się mężczyzna.
– Tak. Od pana.
– Ale ja jestem dorosły.
– A skąd mam to wiedzieć?
– Pan nie ma prawa.
– Nie mogę sprzedawać nieletnim. Musi pan udowodnić swoją dojrzałość.
– Nie mam... dowodu... Menadżera sklepu poproszę!
– Daj spokój – odezwała się towarzyszka i pokazała swój dowód.
Kilka chwil po nich do kasy podszedł mężczyzna około trzydziestoletni. Kupował trzy butelki wina.
– A dowodzik pan ma?
– Co pan? Pan nie ma prawa!
– A mam prawo!
– Przecież jestem pełnoletni.
– Nie dla mnie.
– Przecież pan widzi, że jestem dorosły i dlatego wino kupuję.
– Proszę pana, albo dowód albo alkohol. Pana wybór.
– No, dobra, dobra...
I znów minęło parę chwil. Tym razem przy kasie znalazła się pani w średnim wieku. Kupowała jakiś likier.
– Proszę pokazać dowód osobisty.
– O Boże, jaki pan miły.
Tak wyglądał dzisiaj prima aprilis w sklepie samoobsługowym.
Dobranoc.

(krawat: Little Woods)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz