Dobry wieczór! Zadzwonił do mnie bogacz. Dość znana postać. Złożył mi ciekawą propozycję. Chwilę porozmawialiśmy, zaproponowałem parę zmian w projekcie, spodobały mu się, więc przyjąłem ofertę. Umówiliśmy się, że niebawem znów zadzwoni, bo trzeba pomysł szybko wcielić w życie.
Potem obudziłem się. Umyłem, ubrałem, zawiązałem krawat, zjadłem śniadanie i wypiłem kawę. Mimo upływającego czasu uznałem, że propozycja jest ciekawa i jestem pewny, będzie na rynku wielkim przełomem.
Niestety, od miesiąca bogacz nie dzwoni. Nawet już w snach nie można na nich polegać. Dobranoc.
z cyklu: Ludzie, których (nie) spotkałem
(krawat: Next)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz