Dobry wieczór! Na chwilę zniknęły chmury i przestało padać, nie przemykam więc pod ścianami domów, ale kroczę w miarę szybko środkiem chodnika. Właśnie mijam jakichś ludzi, muszę zwolnić, jestem tuż za ich plecami.
– Rozrabiasz kochanie, muszę wziąć cię na kolanko – słyszę głos mężczyzny.
– Lubię jak jesteś taki groźny – mówi mu kobieta.
– Pasek mam solidny, będzie bolało.
–Ach, ty mój Wiesiu kochany.
Mogę już wyminąć, dyskretnie zerkam na nich. Widzę rozkochaną w sobie parę, oboje mają po ok. 80 lat. Uśmiecham się do siebie. Miły obrazek. Dobranoc.
(krawat: Giorgio)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz