Dobry wieczór! Tak chwilę przed północą wróciłem z wieczornego spaceru z psami. Był spokój, nic się nie działo. Nikogo nie spotkaliśmy. Nikt nie wył po nocy. Nie minął nas żaden samochód. Nie było żadnych psów, kotów i jeży. Żadne psy nie szczekały. Pusto i cicho. Przez chwilę poczułem się jak Szwajcar w Zürichu o ósmej wieczorem. Dobranoc.
PS. A krawat z piórami wiecznymi.
(krawat: St. Michael from Marks & Spencer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz