środa, 12 sierpnia 2015

1929 krawat, 1929 dzień, 12/08/15

Dobry wieczór! Będę zaraz patrzył w niebo, więc się nie będę rozpisywał. Pamiętam jak w 1981 roku patrzyłem na Parseidy przez całą noc na jakiejś wsi, której nazwy niestety już nie pamiętam. W upalną sierpniową noc leżałem na trawie i patrzyłem na szalejące nade mną roje meteorów. Wieś jest chyba najlepszym miejscem do takich obserwacji, bo wokół było ciemno i cicho. Słyszałem tylko czasami szum drzew poruszanych lekkimi podmuchami wiatru. Była to jedna z najbardziej niezwykłych chwil, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że pilnowałem w małym domu jedzenia dla kilku tysięcy pielgrzymów. Kiedy zaczął się powoli budzić nowy dzień, poszedłem na chwilę zdrzemnąć do tego domku. Zasypiałem otoczony bochnami upieczonego przed nocą chleba i garów nagotowanych zup. Otaczał mnie przepyszny zapach jedzenia, a kiedy zamykałem oczy widziałem piękne niebo. Żyć nie umierać. I spać. Dobranoc.

(krawat: Hugo Boss)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz