Dobry wieczór! Widzę, że jednak Gazeta Wyborcza zmienia linię polityczną. Na razie dyskretnie, ale znacząco. W autobusie ta linia się zmienia, znaczy nie linia autobusowa, a linia Gazety się zmienia. A zmienia się linia Wyborczej, bo w tej linii autobusowej właśnie Gazeta.pl obsługuje ekrany, na których wyświetla różne zdjęcia i krótkie informacje. W takim mniej więcej stylu: „Jest gorąco, a synoptycy alarmują, że będzie jeszcze cieplej”. Albo „Trwa renowacja Smyka, w tej chwili dokonano kolejnych wyburzeń”. Jechałem więc takim autobusem z mniej więcej takimi komunikatami linią z okolic zwanych Mordorem, czyli z dawnego Służewca Przemysłowego, teraz to postępowy świat korpo. W pewnym momencie na ekranie zaczęły się wyświetlać zdjęcia pokazujące Warszawę. Same obdrapane domy, brzydkie miejsca, w ogóle można odnieść wrażenie, że ta Warszawa jest w ruinie. A te zdjęcia pod względem warsztatowym też kompletna ruina. Nieudolne, nieciekawe, po prostu brzydkie. Dramat optyczny. Widać, że zdaniem Gazeta.pl jest taka ruina, iż nawet ładnych obrazków nie chcą pokazywać. Taką zmianę linii zobaczyłem w linii autobusowej. Dobranoc.
(krawat: Burton)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz