Dobry wieczór! Oglądałem w tym roku trochę Tour de France. Transmisję komentowało dwóch starszych panów, pewnie moich rówieśników. Krótko mówiąc: komentarz w pewnej stylistyce pokoleniowej. Dzisiaj dla odmiany obejrzałem kolarstwo górskie w Polsacie Sport. Jazda dynamiczna i komentarz jeszcze bardziej, bo mówił człowiek bez wątpienia młody (nazwiska niestety nie znam), eks-kolarz i bardzo entuzjastyczny, a dotyczy to zarówno jazdy na rowerze jak i języka polskiego. Kilkanaście minut transmisji, a poczyniłem sporo notatek. „Wyleciał z pedała”, „przeleciał przez sekcję skalną”, „tyle kosztuje lot przez kierownicę”, „to jest zawodnik, który przybiera kształty jak szybowiec”, „zobaczcie, co powiedziałem, a przekonamy się czy to ma sens”, „ludzie pierzchali przerażeni” i wreszcie „to nie przewaga, to błyśnięcie szprychy”. Bardzo mi się to podobało. Dobranoc.
(krawat: Terylene)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz