wtorek, 16 września 2014

1600 krawat, 1600 dzień, 16/09/14

Dzień dobry! Putin zabrał mi telewizor. Znaczy nie przyszedł tak do domu i nie zabrał niczym komornik. Nie, tak to nie było. Władimir Władimirowicz zadziałał telepatycznie. Siedzę sobie w domu i patrzę w ekran telewizora, na którym Żyrinowski wypowiada się właśnie o tym, że Rosja spuści nam łomot. Akurat Władimir Wolfowicz skończył, a polski korespondent zaczął tłumaczyć co miał na myśli mówiąc i mówi ten korespondent, że Żyrinowski mówi co mu Putin każe mówić. I wtedy głos mu odebrało, nie Władimirowi Władimirowiczowi czy Władimirowi Wolfowiczowi, tylko temu korespondentowi. Żurnaliście zastygł głos z Putinem i Żyrinowskim w przełyku. Obraz dramatycznie zatrzymał się i trwał nieruchomo jakieś 10 minut, po czym zniknął i nijak nie chce odniknąć. Takie są wieści z frontu. (Teraz lepiej rozumiem cały ten konflikt Żyrinowskiego z Kaszpirowsklm, i dlaczego Anatolij Michajłowicz musiał do Ameryki uciekać. Chyba poszło o nową broń telepatyczną). Miłego dnia.

(krawat: Hugo Boss)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz