środa, 3 września 2014

1587 krawat, 1587 dzień, 3/09/14

Dzień dobry! Jak mawiał w PRL-u kierownik pociągu Warszawa-Lublin „nic nie może wiecznie trwać, tak i nasza podróż dobiegła końca”. Ruszam więc z Nowego Amsterdamu do starego Amsterdamu, gdzie będzie na mnie czekała podwoda do kraju.
Teraz już wam, że co jest największym oszustwem amerykańskich filmów o Nowym Jorku. Oni ciągle pokazują, że jak ktoś wychodzi na ulicę to zaraz słychać syrenę policyjną. To kłamstwo, które niniejszym obnażam. Taka ich „prawda czasu. prawda ekranu”. Jak za Gomułki i Gierka mieszkałem na rogu Saskiej i - nomen omen - Waszyngtona, to co chwila słyszałem syreny, bo byłem na trasie trzech szpitali i stacji krwiodawstwa. Co chwila coś wyło, a tu w tym Nowym Jorku wcale tak nie wyją jak w filmach obiecywali. Ci reżyserzy to oszuści. I generalnie całe to kino to oszustwo, to chciałem wam powiedzieć. Miłego dnia.

(krawat: RM STYLE, „World Map”1999 Ralph Marlin & Co)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz