sobota, 19 kwietnia 2014

1450 krawat, 1450 dzień, 19/04/14

Dzień dobry! W poszukiwaniu cejlońskiej herbaty udaliśmy się w podróż po całym mieście, bo nasz lokalny Tybetańczyk był nieobecny, Libańczycy okazali się chrześcijaninami, a muzułmanie się schrytianizowali. Na szczęście trafiliśmy na jakiegoś Hindusa u Arabów, który nie był zorientowany w lokalnych obyczajach i nie dość, że pracował w Wielką Sobotę, to miał jeszcze cejlońską herbatę. Po drodze napotkaliśmy pędzące w te i we te wozy strażackie, spontanicznie płonący samochód na moście Gdańskim (spontanicznie gasili amatorzy-strażacy) i ekipę z Bollywood kręcącą na moście Poniatowskiego i na Mokotowskiej. Ale generalnie w mieście puchy. Miłego dnia.

(krawat: Bartmon)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz