Dzień dobry! Kilka lat temu udałem się z propozycjami tekstów do pewnego, bardzo znaczącego wtedy tytułu. Przyjął mnie młody kierownik działu, który zaczynał wówczas piąć się - jak dziś widzę skutecznie - po szczeblach kariery.
- Z jakim newsem pan do mnie przychodzi - rzucił nim zdążyliśmy się przywitać.
- Ano z takim... - i nie wdając się szczegóły przedstawiłem wielomilionowy przewał pewnej spółki giełdowej, która łamiąc prawo i korumpując urzędników zaczęła monopolizować rynek.
- Wie pan, o tym nikt nie pisał. Dla mnie to nie jest news - przerwał mi ten młody kierownik.
Bo dobry news, to tylko znany news. Miłego dnia.
z cyklu: Ludzie, których poznałem
(krawat: Milanówek, pamiątka po ojcu, 70's, PRL, communist Poland)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz