Dzień dobry! Od świtu świat żyje tylko pierwszym meczem na Stadionie Narodowym. Zapowiedziano, że z powodu tego „sportowego święta” w mieście będzie jakiś stan wojenny. Tak myślę sobie o narodach co lepiej grają w gry zespołowe. U nich musi być strasznie. Na przykład taki Madryt to ma strasznie z powodu tego Realu, muszę pewnie chodzić ciągle na piechotę. Jak to dobrze, że mamy takich patałachów. Miłego dnia.
(krawat: C & A)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz