Dzień dobry!Byłem wtedy wesołym sanitariuszem i właśnie wszedłem do prosektorium niosąc bezcenne flakony z wycinkami tkanek.
Nagle on oderwał się od jednego ze stołów, chwycił aerozol i biegł w moją stronę.
Instynktownie rzuciłem się na podłogę podświadomie chroniąc materiał histopatologiczny.
Z podłogi widziałem, że w miejscu gdzie przed chwilą miałem twarz pojawiła się chemiczna chmura rozpylona z aerozolu.
Stał nade mną i patrzył na muchę, która uleciała gdzieś pod sufit:
- Kurwa, znowu mi uciekła.
Miłego dnia.
(krawat: Pink Panther)
z cyklu: Ludzie, których spotkałem
uwiebiałam różową panterę! :)
OdpowiedzUsuńDobry na randkę.
OdpowiedzUsuń