Dzień dobry!
Im silniej patrząc w kartkę zastanawiałem się nad zmiennością przebiegu funkcji, tym bardziej się od niej oddalałem.
Aż nagle...
- Grześ, łap! - kilka ławek dalej zawołało Maleństwo.
Złapałem.
Przecież kobietom się nie odmawia.
Miłego dnia.
(krawat: Vicky Davies "Hardly Working")
z cyklu: Ludzie, których spotkałem

Uwielbiam krawaty , choc w moim klimacie nosi sie je rzadko. Ty za to masz szalenstwo krawatow , niektore absolutnie szalone - gratuluje fantazji i pasji .Wlodek
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie: krawat i mucha w jednym :-)
OdpowiedzUsuńA mucha jest śliczna.
pozdr.Vslv
Bardzo ciekawy krawacik, myslalam, ze to jakis zart :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuje za miłe komentarze. Odpowiem i zapowiem zbiorczo: szykuję jeszcze sporo niespodzianek ;-)
OdpowiedzUsuńnieziemski krawat - skąd bierzesz takie cuda?
OdpowiedzUsuń@tattwa: Szukam, szukam i jeszcze raz szukam ;-))
OdpowiedzUsuń