środa, 4 maja 2011

369 krawat, 369 dzień, 4/05/11


Dzień dobry!
Kwiecień, upały, koniec lat 80.
O świcie jadę do Gdańska.
Ponieważ lubię spać w pociągu, zasypiam natychmiast.
Budzę się pod Tczewem, patrzę, a za oknem biało.
Śnieżyca.
A ja w letnim ubraniu.
To były czasy, w których kupno ciepłego swetra i znalezienie taksówki graniczyło z cudem.
Miłego dnia.

(krawat: No name)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz