

Dzień dobry!
I tak doszedłem do 365 krawatów.
Bez dnia przerwy, więc dzisiaj dwa na raz.
Z tym, że jeden już był.
Na samym początku jako 34. krawat.
Ale za to jest też pewna historia.
Miłego dnia.
(krawat: Loren di Capri, Jolly)
Oto ta historia.
Jeden krawat jest mój, drugi należał do mojego Ojca. Jak to się stało, że mieliśmy takie same. Któryś z nas miał pierwszy, a drugiemu się bardzo podobał. Musiała usłyszeć o tym moja siostra. I zrobiła to co bardzo lubi robić, czyli spełniać marzenia. Kupiła któremuś z nas taki krawat.
Po śmierci Ojca krawat dała mi Mama mówiąc: - Weź go, ładnie w nim wyglądasz, więc wziąłem i nic nie tłumaczyłem, bo czasami tak najlepiej.
Teraz nawet nie wiem, który był mój, a który mojego Ojca. Ale czy to ważne? Chyba powinienem dać te krawaty Synowi i Siostrzeńcowi, bo to byłaby najlepsza pointa dla tej historii.
PS. Dopiero teraz zobaczyłem, że mają innych producentów. Ale to się zdarza, nawet z bardzo znanymi markami krawatów. Po prostu kupują u tych samych producentów tkanin jedwabnych.
Sto lat i tysiąc krawatów!
OdpowiedzUsuń@Mr. Vintage: Witam serdecznie. Bardzo dziękuję. I rozumiem, że chodzi o następny tysiąc!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńNiezwykła historia:)
@pani la mome! Dziękuję po dwakroć!
OdpowiedzUsuńTo już pierwszy tysiąc został przekroczony?
OdpowiedzUsuń@Mr. Vintage: Nieporozumienie. Używając języka handlu myślałem o stanach magazynowych, a Tyś mi życzył krawatów blogowych. Ale generalnie i tak mi przecież dobrze życzysz, więc dziękuję jeszcze raz serdecznie! Wykonam plan - będzie na blogu tysiąc krawatów! Dziękuję Mr. Vintage!
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia :) Mam nadzieje, ze cd z krawatami nastąpi?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zanosi się, że będzie... Zaczynają życzyć swoim życiem. Nie mogę ich trzymać pod kluczem :_)
OdpowiedzUsuńHmmm , to dziwny blog nie powiem, że nie ale podoba mi sie baaaardzo ze względu na oryginalnośc , i że potrafisz mnie zaciekawic nawet prostymi opowiastkami, sledzic będe cię regularnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
www.ladies-in-furs.blogspot.com
@Carolca: dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślałem o stanach magazynowych, zatem życzę dwóch tysięcy!
OdpowiedzUsuń@Mr. Vintage: Dziękuję! To naprawdę wspaniałe życzenia!
OdpowiedzUsuń