poniedziałek, 29 listopada 2010

213 krawat, 213 dzień, 29/11/10

Dzień dobry! Co z tym ociepleniem klimatu? Czyżby znowu przeszło bokiem? Miłego dnia.
(krawat: Meister)

8 komentarzy:

  1. Jaki genialny pomysł na bloga :) I like, ze tak napisze po "fejsbukowemu" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za uznanie, bywam tez z nim codziennie na fejsbuku (mam tam swoje drugie życie), więc "i like" jest jak najbardziej na miejscu. Serdecznie pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, podziwiam! A ja krzyczę na swojego tatę, że ma za dużo krawatów - podrzucę mu linka, to się zawstydzi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blog jest świetny, bardzo się cieszę, że go znalazłam i na pewno będę go odwiedzać w przyszłości. Oczywiście nie tylko po znajomości przez wzgląd na ten sam uniwersytet, ale przede wszystkim przyciągają mnie podobne zamiłowania.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za komentarze.
    @Anija: proszę, nie krzyczeć na tatę. To wspaniałe, że ma dużo krawatów, bo krawatów nigdy za wiele.
    @pinkdog: zapraszam, jesteś zawsze miłym gościem.
    Chętnie też i ja odwiedzę inne blogi, proszę mi tylko wskazywać linki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. mój blog jest w całkiem innej konwencji, ale oczywiście zapraszam http://agnieszka-pinkdog.blogspot.com/, będzie mi bardzo miło
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. krawaty... cudownie, uwielbiam kupować, ale podobno to zły prezent dla mężczyzny (tak gdzieś czytałam), podoba mi się ten blog

    http://shalafiornanza.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Shalafi O.: dziękuję. Nie ma złych prezentów, jeśli potrafimy dając je nie narzucać obdarowanemu czegoś co nie odpowiada jego osobowości. Np. ja mogę dostawać krawaty, choć przyznam, że nigdy - nawet jako dziecko - nie lubiłem dostawać ubrań w prezencie. Zawsze decydowałem sam o tym, co chcę założyć, ale i też tak byłem wychowywany.

    OdpowiedzUsuń