niedziela, 28 listopada 2010

212 krawat, 212 dzień, 28/11/10

Dzień dobry! Co się dzieje? Kiedyś było tak, że żarówkę wkręcało się i świeciła miesiącami, a nawet latami. Po czym cichutko przepalała się. A teraz nie dość, że świeci góra 5-6 tygodni, to zaraz się przepala detonując niczym terrorystyczna bomba. Osram nie osram, ale to czasami jest naprawdę niebezpieczne. Mimo wszystko... Miłego dnia.
(krawat: St. Michael)

4 komentarze:

  1. Imponująca kolekcja krawatów :) ile sztuk liczy kolekacja? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie po to bloga założyłem, żeby je policzyć myslę, że starczy mi co najmniej na półtora roku. A może dłużej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobny krawat kupiłam Tacie i bardzo chętnie go nosi :)

    OdpowiedzUsuń