Dzień dobry! Chcę dać świadectywo, że polska transformacja wymagała poświęceń. Z red. Leszkiem Będkowskim na pocz. l. 90. poszedłem na wódkę. Ponieważ przedstawiciel rodzimego kapitału nie przekazywał nam honarorium wpłaconego na jego konto przez udziałowca zagranicznego, w lokalu gastronomicznym z biedy zamówiliśmy 0,5 l wódki czystej i 0,33 l oranżady o smaku kiwi. Musieliśmy pić to kiwi i popijać wódką, bo inaczej się nie dało. Cześć naszej pamięci! Miłego dnia.
(krawat: no name)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz