Dzień dobry! Przez politykę zapomniałem o ważnej dla mnie okrągłej rocznicy. Siedem lat temu był dzień, w którym po raz ostatni wypaliłem 60 papierosów. Gdybym palił nadal wypaliłbym co najmniej 150 tysięcy papierosów. A jabłka? Bardzo lubię. Pochłaniam je jak fajki. Miłego dnia.
Ty, Anna Sitek, Anna Kwiatkowska, Agnieszka Kłossowicz i 16 innych innych znajomych lubi to.
Ewa Kozierkiewicz-Widermańska Witak w klubie:) Moja rocznica (13.) minie 1 sieprpnia. Tylko o tych jabłuszkach zapominam...
10 lipiec o 11:37
Andrzej Szczepanek Kiedy rzucisz jabłka?
60 dziennie? Rozumiem, że się fermentują w bandziochu etc... dają kopa...ale to też niezdrowe.
Ja 77 lat temu rzuciłem politykę. Gdybym się nią nadal interesował byłbym 4 Prezydentem z siedzibą na Sieczkowskiego tzn Sobieskiego:).
P.S. A pamiętasz te fabryczne odrzuty szlugów w pudłach i workach? Ech!
10 lipiec o 11:52
Grzegorz Sieczkowski Nie wspominaj mi o papierosie na pół metra, ja takie dwa wypalałem jeden po drugim. Brrrrrrr
10 lipiec o 12:07 · Lubi to Andrzej Szczepanek.
Grzegorz Sieczkowski Mężczyźni jabłek nie rzucają. Nigdy.
10 lipiec o 12:10
Andrzej Szczepanek Od dziś jadę na jabłkach...!!!
10 lipiec o 12:19
Grzegorz Sieczkowski Dobry wybór :))
10 lipiec o 12:20
Andrzej Szczepanek Ale czy nie za późno. Nie dostanę od nich kaki???
10 lipiec o 12:20
Janusz Piechociński tak trzymać
10 lipiec o 14:17
Maja Anna Mierzejewska Brawo Grzesiu!!! Ja mam dopiero roczek, ale Ty mnie skłoniłeś ostatecznie do podjęcia wyzwania:) Biały człowiek nie pali:)))
10 lipiec o 14:31
Grzegorz Sieczkowski Mądry człowiek nie pali :)) I co więcej, duży wpływ na rzucenie palenia przeze mnie miały przepisy, tak mi utrudniały życie, że w końcu stwierdziłem, że są poniżające dla palaczy i nie dałem się poniżać, więc rzuciłem. I tak poważnie. Chyba żaden przepis prawa tak bardzo restrykcyjny nie został przyjęty z taką dużą aprobatą i tak bardzo odmienił zwyczaje. Kiedyś na przyjęciu na 10 osób paliło 8, a teraz na 20 palą dwie, trzy.
10 lipiec o 15:11
Grzegorz Sieczkowski @Andrzeju: polecam jabłka nie szkodzą, ja praktycznie żywię się tylko jabłkami, pomidorami i kaszą. I żyję.
10 lipiec o 15:13
Barbara Górska A chudniesz trochę na takim reżimie?
10 lipiec o 15:14
Grzegorz Sieczkowski @Ach, witaj Basiu! Utyłem strasznie po rzuceniu palenia (30 kg), potem dużym wysiłkiem zrzuciłem to 1,5 roku. A teraz od ponad dwóch lat nie tyję, chciałbym jeszcze trochę zejść (bo parę kg zaległości po nieudanych próbach rzucenia palenia). Właściwie jem mniej więcej tyle ile spalam. Czasami zrobię sobie odpust, zwykle w weekend, ale każdy poniedziałek jest bardzo postny. Żeby nie narobić zaległości. No, teraz pewnie zrobię sobie coś na oczyszczenie organizmu, jakąś głodówkę może, no w tym mam wprawę :))
10 lipiec o 15:21
Barbara Górska Witaj, po latach. A to że masz stałą wagę przez ostatnie 2 lata to naprawde zawdzięczasz takiej diecie typu: kasza+jabłka + pomidory? Dopytuję, coby się zmotywować ;-)
10 lipiec o 16:03
Grzegorz Sieczkowski Prawda jest taka, że po prostu staram się nie jeść. A jak mam coś zjeść, to jem coś takiego (ew. różne sałatki, ale raczej z oliwą). I piję dużo wody, w pracy co najmniej 1,5 litra. Mówią, że w pewnym wieku trzeba odnaleźć dietę życia. Niestety, moja raczej będzie dość skromna. Wszystkiego jem po kilka raz mniej niż kilka lat temu. Ale czasami zaszaleję i zjem lody (to moja słabość), ale też nie można się zwariować :))
10 lipiec o 16:21
Maja Anna Mierzejewska Grzesiu, jeśli chcesz zrzucić te kilka kilo, to zainteresuj się dietą proteinową dr Pierre'a Dukana. To naprawdę działa, ale wymaga konsekwencji! Jeśli będzie się przestrzegać jego zaleceń do samego końca, to wspaniała sylwetka gwarantowana! Żywienie się prawie samymi owocami nie jest najszczęśliwszym pomysłem, bo zawierają od cholery cukru, od którego się tyje. Kasze są też bardzo tuczące. Dieta dr Dukana, coby o niej nie mówić - ma na celu doprowadzenie do normalnego, zbilansowanego sposobu żywienia, tylko raz w tygodniu jedziemy na czystych proteinkach. Jabłka nie dla wszystkich są zdrowe, osoby mające kłopoty z błoną śluzową żołądka czy dwunastnicy absolutnie nie powinny jeść jabłek na surowo - wyłącznie pieczone lub duszone, nie tracą swoich wartości, a nie podrażniają śluzówki. Moim zdaniem to najlepsza i skuteczna dieta, jaka do tej pory została wprowadzona:)
10 lipiec o 16:34
Barbara Górska Dzięki, podtrzymałeś mnie na duchu. Też lekko głoduję i nie chcę czuć się z tym samotna... ;-) Choć, sądząc po zdjęciu profilowym - czy aby trochę nie przegiąleś z ascezą?... :-D
10 lipiec o 16:36
Agnieszka Kłossowicz jablka ;/ ojjjj......
10 lipiec o 17:00
Grzegorz Sieczkowski @BG: nie jest aż tak źle :))
10 lipiec o 17:02
Grzegorz Sieczkowski @MAM: chyba na mnie już diety nie działają, mózg zna ich strategię :)) a jabłka po prostu lubię :) nie piję, nie palę, jabłka niech mi zostaną :)
10 lipiec o 17:04
Juliusz Gałkowski jedno pytanie - głupie bo statystyczne, jakie paliłeś papierosy???
10 lipiec o 19:07
Grzegorz Sieczkowski @JG:ostatnio Lucky Strike (to chyba pod wpływem Dywizjonu 303 i innych takich lektur), Chesterfieldy, Camele, Gauloises'y (w różnych wersjach), a jeśli byłem w strefie bezcłowej John Player Special i amerykańskie Pall Malle, zaczynałem jak wszyscy od Sportów, Ekstra Mocnych (wtedy bez filtra), potem paliłem Carmeny, Gauloises'y i Gitanes'y (za Gierka były w kioskach po 25 zł), a jak formy nie miałem to sporty. Najgorsze były lata 80., wtedy był problem z polskimi nawet papierosami, w szatni hotelu Orbisu kupowałem wiarusy, stołeczne lub yugo. Przez półtora roku kiedyś paliłem fajkę i jak na tak krótki czas miałem dobry wynik palenia jednego nabicia, nawet do 1,5 h. Paliłem też cygara i cygaretki, w zależności od zasobów finansowych, ale był czas, że były głównym paliwem. Zaciągałem się też tabaką, niemal od dziecka. Paliłem od 14 roku życia. Bardzo lubiłem palić. :)
10 lipiec o 23:33
Andrzej Kowalski Witaj. Krawacik dobrany pod rocznicę ekologiczną dla twoich płuc, żółty kolor radości plus jabłuszka z polskich sadów co w sumie daje prozdrowotno-patriotyczny wydźwięk.Nastrój też był dobry przy doborze ,koszulka niestety standard:)
11 lipiec o 08:51
Andrzej Kowalski Ja rzuciłem palenie w wojsku. Wnerwiało mnie zwalnianie od roboty na czas palenia i kopałem jak inni palili.Odzwyczaiłem się od palenia ale zapał do pracy też zanikł:)
11 lipiec o 08:55 · Lubi to Grzegorz Sieczkowski.
Johanna Marzena Zeyer sadze, ze najlepsze "dieta" (nie lubie tego slowa) to jesc wszystko na co ma sie ochote....z radoscia jedzenia i bez wyrzutow sumienia:-)))
Jezeli sie lubi jedzenie, to jedzenie lubi nas - i jestesmy zawsze szczupli!!!!Proste????
11 lipiec o 11:01 · Lubi to Grzegorz Sieczkowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz