poniedziałek, 27 kwietnia 2020

3649 maseczka (chusta), 3649 dzień, 26/04/20, X rok


Dobry wieczór! Trochę mnie zaskoczył. Nie to, że przepuścił nas (czyli mnie i psy) na pasach, bo to się zdarza. Wydawało mi się, że przy lusterku wstecznym zauważyłem, tam gdzie zwykle kierowcy umieszczają różaniec, wiszące stringi. No, cóż zdarza się, pomyślałem, tolerancyjny jestem, choć facet wyglądał nobliwie. Dopiero kilkadziesiąt metrów dalej, kiedy ujrzałem na wielkim ekranie reklamę, dotarło do mnie, że to nie stringi majtały się przy lusterku, a maseczka na twarz. Na tym ekranie to jeszcze niedawno zachęcali do mycia rąk, ale teraz namawiają do zasłaniania w miejscach publicznych twarzy. Pod tę reklamę społeczną jest podczepiona komercyjna reklama sklepu internetowego, który sprzedaje kolorowe maseczki w różne wzory. Nowoczesna, dynamiczna, nastawiona na młodych kupujących. Rynek dostosowuje się potrzeb klientów, mówią uczeni ekonomiści, ale znajomy z czasów PRL-u, handlarz z bazaru, mówił prościej, trzeba sprzedawać to, co ludzie chcą kupić. Kiedy wracaliśmy ze spaceru zaczepił mnie starszy jegomość w maseczce w truskawki. Pytał się o drogę do Łazienek. Ściemniał, udawał, że Łazienki są tam, gdzie Pole Mokotowskie. Chciał pogadać, a nie wiedział jak zagaić. Mnie nie chciało się gadać, bez śniadania jeszcze byłem, więc się szybko oddaliłem. Ale maseczkę miał fajną w te truskawki. Dobranoc.

(chusta pożyczona od żony, no name)


1 komentarz: