środa, 25 marca 2020
3616 krawat, 3616 dzień, 24/03/20, X rok
Dobry wieczór! Po ósmej idę do Rossmana uzupełnić zapasy. Na ulicy pusto jakby była trzecia w nocy. W sklepie też już klientów nie ma. Z zaprzyjaźnionym ochroniarzem. wymieniamy kilka zdań unikając podawania dłoni i utrzymując trzymetrową odległość. Po opuszczeniu drogerii mam dziwne uczucie, jakbym robił zakupy w nietypowym nocnym sklepie z alkoholem. Dwie godziny później spacer z psami. Znowu pusto. Nawet nie ma nawet kogo obszczekać. Nagle robi się głośno. Na sąsiednią ulicę zajeżdża karetka na sygnale. Po jakim czasie mijają mnie z rykiem syren radiowóz, dwa wozy strażackie i kolejny ambulans. Kiedy wracam okazuje się, że przyjechały do kamienicy naprzeciwko naszego domu. Pojawia się dreszcz emocji, który mija kiedy dostrzegam roześmianych ratowników. Odjeżdżają. Znowu cisza. Znowu pusto. Dobranoc.
(krawat: Soprano Exclusive)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz