piątek, 28 lutego 2020

3691 krawat, 3691 dzień, 27/02/20, X rok


Dobry wieczór! W latach siedemdziesiątych modne były drewniaki, zwane też chodakami. Chciałem je mieć, mojej matce i sponsorce tego projektu, pomysł się nie podobał, bo takie obuwie kojarzyło się jej z okupacją niemiecką. Ja nie widziałem w tym problemu, w końcu wojna minęła.
– Masz świadomość – matka sięgnęła po ostatni argument, który przyszedł jej do głowy – że w nich nie dasz rady podbiec do autobusu.
– Przecież mama wie  – roześmiałem się – że ja nigdy nie podbiegam do autobusów.
No, to teraz na starość podbiegam. I one uciekają, co potwierdza, że w młodości miałem rację, ale na starość pamięć słabsza, więc o tym zapomniałem. Ale wczoraj zdarzył się cud. Podbiegałem do tramwaju, a podbieg był bardzo niewygodny. bo musiałem ominąć łukiem przejście podziemne, ale pani motornicza mnie zauważyła i poczekała. I to był ten cud. A może mój urok osobisty w tym podbiegu działał szczególnie mocno. Kto wie... Dobranoc.


(krawat: Greenwoods Essentials for everyday style)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz