piątek, 25 października 2019

3566 krawat, 3566 dzień, 24/10/19, IX rok


Dobry wieczór! Kilkanaście godzin spędziłem na ostrym dyżurze w szpitalu, więc pojawiam się z dużym opóźnieniem. Tłumnie było. W najgorszym momencie brakowało miejsc siedzących. Wstać na chwilę nie można było, bo ktoś od razu krzesło zajmował. Takie niewygodne, a taką popularnością się cieszyły. Potem, czyli w nocy,  było już trochę spokojniej. Luźniej się zrobiło. Miejsca zmieniałem więc często. A to ja kogoś podsiadałem, a to mnie ktoś. W pewnym momencie około trzeciej w nocy poderwałem się licząc, że to mnie wywołują. Jak wróciłem na moim miejscu siedział starszy, kulturalny pan. Ponieważ naprzeciwko było wolne krzesło usiadłem na nim.
– Przepraszam, że pana podsiadłem – powiedział starszy pan.
– Nie szkodzi. Dzięki częstej zmianie miejsc mogę widzieć swoją sytuację z bardzo różnych perspektyw – odpowiedziałem.
Dobranoc.

(krawat: Hugo Boss)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz