czwartek, 17 października 2019

3559 krawat, 3559 dzień, 17/10/19, IX rok


Dobry wieczór! Przypomniała mi się taka historia sprzed dwudziestu lat. Z jakichś powodów musiałem się szybko ostrzyc, więc wpadłem do pierwszego napotkanego zakładu fryzjerskiego w śródmieściu, a był to zakład modny, który strzygł i farbował młodych mężczyzn. Ja już lekko łysiejący i szpakowaty stanowiłem tam małą sensację, bo tacy ludzie w to miejsce nie zaglądali. Przyjęto mnie jednak z szacunkiem, a że ktoś się spóźniał, więc szybko usiadłem na fotelu. Wszyscy mówili do siebie per „ty”, mnie tytułowano „panem”. W pewnym momencie wpadł młody człowiek spojrzał na moje szpakowate włosy.
– Ja pie...lę! Ale panu zrobiłeś zaj...ste włosy. To balejaż?
– Pan ma takie naturalne.
– Nie pier..el! Ja też chcę takie.
– Jak poczeka pan dwadzieścia lat to będzie miał pan takie same – odezwałem się.
– K...wa! Chyba nie wytrzymam.
To dobrze jak młodzież chce szybko dojrzewać.
Dobranoc.


(krawat: Pierre Cardin)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz