czwartek, 3 października 2019

3544 krawat, 3544 dzień, 2/10/19, IX rok


Dobry wieczór! Minął rok od śmierci Ignacego Krasickiego, więc spotkaliśmy się najpierw na nabożeństwie, by w zadumie uczcić jego pamięć, potem w Galerii Delfiny, żeby pogadać jak dawniej. Stało się tak jak powinno się stać w przypadku takiej postaci jaką był Ignacy. Spotkaliśmy się nie tego dnia i nie na tym nabożeństwie. Ale byliśmy prawie wszyscy. A na koniec Ignaś, syn Ignacego, poprosił mnie o krawat, bo musiał być jeszcze na jakieś prestiżowej imprezie, a nie miał szans zdążyć do domu, więc krawat mu dałem, bo krawaty muszą żyć. Dobranoc.

(krawat: nazwy nie podam, bo on nie jest już mój, a nie pamiętam metki)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz