Dobry wieczór! Okazało się, że ocalał koc z NRD. Udający szkocką kratę. Z anilany. Nie ani grama, ani włókienka wełny, ani niczego innego co kojarzyłoby się z naturą. Strach go wywieść na wieś, bo myszy sobie na nim zęby połamią. Kupiony był w pamiętnym roku 1973 w ośrodku kultury NRD na Świętokrzyskiej. W ośrodku kupowało się przede wszystkim płyty (głównie jazzowe i z muzyką poważną) oraz albumy ze sztuką. Ale wtedy koce rzucili. Teraz to miejsce straszy, bo nic tam nie ma. Był Rossmann, ale zlikwidowali. Pustka. Nie ma ani NRD, ani RFN-u. No, cóż trzeba koc utylizować w jakimś piecu hutniczym, ale podobno huty likwidują. Muszę się śpieszyć. Choć trochę żal. Koc ma 46 lat, i ani śladu siwizny. Dobranoc.
(krawat: Taylor & Wright)
Jak huty likwidują, kiedy niedawno nowy piec świecili. Plotkarz !
OdpowiedzUsuńŚWIĘCILI :)
OdpowiedzUsuńOd razu skarało mnie za plotkarza :)
OdpowiedzUsuń