Dobry wieczór! W przerwie między zajęciami wszedłem do Biedronki po butelkę wody mineralnej. Właściwie niczego innego w tym konkretnym sklepie nie kupiłem. Chodzę tu, bo w Żabce zawsze trafiałem na młodzież, która przyszła po hot-dogi. A tu w Biedronce znowu przede mną w kolejce do kasy ten sam facet. Za każdym razem muszę trafić na niego. I odczekiwać, kiedy wyliczy kwotę co do grosza. Mam wrażenie, że za spore zakupy płaci bilonem. A ja nieszczęsny czekam za nim z tą butelką wody. Uparli się na mnie. Dobranoc.
(krawat: no name)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz