niedziela, 24 grudnia 2017

2794 krawat, 2794 dzień, 23/12/17


Dobry wieczór!
Zajechaliśmy do pewnej popularnej cukierni, bardziej z ciekawości niż z potrzeby zakupów. Jednak wijąca się kolejka i w ogóle panująca atmosfera świątecznego niepokoju okazała się tak silna, że jej ulegliśmy. Stanęliśmy karnie i z niepokojem rejestrowaliśmy nadchodzące do nas komunikaty, a to że kończą się serniki, a to znika keks, a potem babki drożdżowe. Ale znowu coś zaplecza wynoszą. Coś sprzedają i atmosfera się uspokaja.
Za nami stoją państwo, pan i pani, w naszym wieku. Rozmawiamy. Wspominają, że w 1983 roku ona stała w kolejce po papier toaletowy z roczną córeczką. „Dawali” po 10 rolek na jedną osobę, ale pani z dzieckiem sprzedawczynie 20 rolek dać nie chciały, bo przecież roczna dziewczynka nie używa papieru toaletowego. Tak sobie wspominamy czasy minione, kiedy przez cukiernię przechodzi elektryzujący komunikat: „Skończyły się makowce”. Kolejka faluje niebezpiecznie. Ludzie z niepokojem pytają się: „Czy będą?” A jak będą, to czy jeszcze dzisiaj będą, czy może jutro. Czy warto będzie stać o 7 rano, kiedy otworzą cukiernię. Dramat. Jakaś pani rwie włosy z głowy, że przez całą Warszawę jechała po makowiec, a tu ktoś tuż przed nią ostatni wykupił.
W tym momencie odzywa się stanowczy głos ekspedientki: – Proszę państwa, proszę o spokój. Produkcja makowców wciąż trwa.
Dobranoc.

PS. Z przyjemnością informuję, że w sobotę 23 grudnia odwiedziłem program „Wszystko jest historią” w Polskim Radiu 24, gdzie rozmawiałem o mojej książce „Zima stulecia”.

(krawat: Cedarwood State)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz