poniedziałek, 25 września 2017

2704 krawat, 2704 dzień, 25/9/17


Dobry wieczór! W okolicznych sklepikach przyglądam się lokalnym hipsterom. I odnajduję pewne prawidłowości. Na przykład stanąć za hipsterem w kolejce, to jest gorzej niż za staruszką. Ogląda pięć pietruszek wybiera jedną, po czym ją zwraca. Trwa to w nieskończoność. Ale najgorsi to korpo-hipsterzy, którzy chcą pokazać jak blisko są zwykłego, prostego człowieka. Oni są na „ty” z personelem, czasami ukraińskim. „Ty mi Sasza podaj seler”, „Siergiej, daj mi pora”, „Olga, zważ mi pięć pomidorów”. Trochę, to przypomina bardzo odległe czasy („Niech, Walerian nie stoi i przed domem zamiecie”, „Kajetanowa niech dokładnie ten kurz z serwantki zetrze”). No, cóż każda epoka ma swoje lepsze państwo. Dobranoc.

(krawat: no name)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz