niedziela, 28 maja 2017

2584 krawat, 2584 dzień, 28/5/17

Dobry wieczór! Ze znajomym z Paryża (imię i nazwisko znane redakcji) po miesiącu odwiedzamy restaurację i w drzwiach kelner od razu nas rozpoznaje. To miłe, jesteśmy tu drugi raz, a już nas kojarzą. To dobrze, tak trzymać. Ledwo usioedliśmy, a znajomy wręcza mi prezent w postaci pudełka, w którym kryje się krawat, chusteczka do kieszeni w marynarce i spinki do koszuli. Rozpoznaję markę, jest to włoska firma rodzinna, i opowiadam mu jak bardzo znany światowy producent próbował przywłaszczyć sobie ich nazwisko. Poruszony opowieścią znajomy obiecuje, że nigdy więcej nie spojrzy nawet na wystawę sklepu tej wielkiej sieci. Ponieważ siedzimy w ogródku, dostrzega mnie najpierw stary kumpel (imię i nazwisko znane redakcji), który się śpieszy, bo ma gdzieś śpiewać. Potem pojawia się ubrany na czarno Milo Kurtis, który też się śpieszy, bo przygotowuje cykl koncertów „Od bikiniarza do hipstera”, o czym niniejszym uprzejmie donoszę. Dobranoc.

(krawat: Next Signature)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz