Dobry wieczór! W biegu na 800 metrów wcale
nie kibicowałem naszej biegaczce Joannie Jóżwik, choć to urocza pani. Moją faworytką była Kanadyjka
Melissa Bishop, która zresztą na mecie Polkę wyprzedziła. Biję się w mojej włochate piersi, kierowały mną niskie pobudki seksistowskie. Z kolei Jóźwik zgadzam
się, że trzeba coś zrobić z biegaczkami, które mają wysoki poziom testosteronu. To ma wpływ na wyniki. Oczywiście, rozumiem argumenty, że
powinno wystarczać prawne określenie płci. Że nie wolno wykluczać pewnej grupy
zawodniczek. Ale na drugim biegunie jest argument, że wszyscy powinni mieć równe szanse. No, właśnie. Przecież dlatego w niektórych sportach wprowadzono kategorie wagowe. Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z tego doświadczenia. I tak byłby oddzielne biegi dla
zawodniczek z niskim i wysokim poziomem testosteronu. To byłoby sprawiedliwe. Dobranoc.
(krawat: Opel, mam kilka takich samych krawatów, jak się w pewnym momencie okazało)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz